eyeliner Manhattan

Czas na totalnego bubla na naszym kosmetycznym rynku:

20130828_144815

Nazwa brzmi świetnie:  Flamaster do kresek, tusz japoński. Kupiłam go na 40% zniżce w Rossmanie. Zapłaciłam wtedy coś ok. 15 zł, cena jeszcze w miarę znośna w promocji. Ale teraz nie dałabym za niego nawet 5 zł. W sklepie wydawał się, że będzie to na prawdę dobry produkt. Niestety zawiodłam się. Produkt wysechł już po pierwszych kilku stosowaniach. Do tego ta końcówka, która za każdym razem była sucha a produkt znajdował się po środku albo na końcu. Także trochę gimnastyki z nim było aby wydobyć w końcu kolor na powiekę. Zawsze musiałam dociskać końcówkę, przez co zamiast czubkiem malować, kładłam całą końcówkę na powiece i dociskałam, dopiero wtedy tusz wypływał. Nie pomaga nawet trzymanie flamastra do góry nogami. Kolor może i ma czarny ale blaknie i ściera się po kilku godzinach noszenia:(

Nie polecam tego produktu. Mam eyeliner z Lovely, kupiony za ok. 6 zł i z niego jestem zadowolona:)

Dodaj komentarz